Ile rośnie rzeżucha, i dlaczego tak długo??
Ile rośnie rzeżucha na wacie, ile bez waty, a ile czasu potrzebuje w ziemi – tego się zaraz dowiecie. Dla wielu osób terminem obowiązkowym dla rzeżuchy jest Wielkanoc, ale zachęcam gorąco aby uprawiać ją przez cały rok. Dlaczego nie dodać rzeżuchy do wigilijnego karpia? Przecież jest smaczna, zdrowa i elegancko wygląda. Nie mówiąc już o tym, że w grudniu natka pietruszki kosztuje więcej, niż nasiona rzeżuchy!
Ile rośnie rzeżucha na wacie lub w kiełkownicy?
Najczęściej potrzebujemy rzeżuchy w postaci kiełków, czyli młodych roślin z korzeniem i liścieniami. Do takiej postaci rzeżucha dorasta w tydzień, i to niezależnie, czy użyjemy waty, czy kiełkownicy. Zatem, kto chce w czasie Wielkanocy cieszyć się zielonymi kiełkami rzeżuchy, może ją wysiać w Niedzielę Palmową, albo dzień wcześniej, żeby liścienie się rozłożyły.
Ta rzeżucha jest wysoka, była zatem posiana bardzo gęsto i rośliny konkurowały między sobą o słońce. Czy ma to znaczenie dla własności odżywczych? Nie, rzeżucha skiełkuje i jest tak samo jadalna czy była na parapecie, czy w ciemnym pomieszczeniu. Słońce jest potrzebne roślinom dopiero do wypuszczenia liści właściwych dla gatunku, do skiełkowania nie.
Czy słońce jest potrzebne do kiełkowania rzeżuchy?
Nie, jak napisałam powyżej, rzeżucha i inne rośliny kiełkują równie dobrze w ciemności. Zwróćcie uwagę, że dokładnie tak dzieje się na grządce, kiedy rośliny są przykryte ziemią. Natomiast potrzebne im jest ciepło. Każdy gatunek ma swoje wymagania cieplne, ale większość nasion na kiełki to gatunki, którym wystarczy temperatura pokojowa. Rzeżucha znakomicie urośnie zarówno przy 15 st. C jak przy 25 st. C, czyli latem.
Ile rośnie rzeżucha w ziemi?
I tutaj ciekawa sprawa, nie typowa – rzeżuchę można uprawiać w ziemi, zarówno w ogrodzie, jak w doniczce w domu. Plonem rzeżuchy rosnącej w ziemi mogą być kiełki, tak samo jak w kiełkownicy lub na wacie. Na kiełki poczekamy około tygodnia, jeśli warunki będą dobre (temperatura powyżej 10 st. C w nocy i dobrze wilgotne podłoże). Z tym, że oczywiście zbiór kiełków z ziemi przeprowadzamy odcinając nożyczkami korzenie. Tak samo jak na wacie je wówczas tracimy. Ziemi jest o tyle bardziej ekologiczna, że po zbiorze może zostać przekompostowana, czy to na grządce w ogrodzie, czy w kompostowniku, jest to odpad zielony. Gorzej z watą, którą musimy wyrzucić do odpadów zmieszanych – ze szkodą dla naszej planety!
Drugim celem uprawy rzeżuchy w ziemi są mikroliście, czyli pierwsze liście właściwe. Smaczne, pachnące, pikantne i ładne. Poczekać musimy na nie 2-3 tygodnie. I teraz dobra wiadomość: można mikroliście rzeżuchy uzyskać w domu, w ziemi, przez cały rok, nawet w środku mroźnej zimy!
Rzeżucha na mikroliście
Do uprawy mikroliści od kwietnia do września posłuży nam bez problemu grządka w ogródku. Warunek jest taki, żeby codziennie delikatnym strumieniem podlewać naszą uprawę (konewką z sitkiem). Bo jak dobrze wiemy, woda odparowuje przy wiosennym czy letnim słońcu z wierzchniej warstwy ziemi, a właśnie w tej warstwie siejemy nasiona. Niemniej to i tak mniej podlewania, niż w przypadku uprawy bez ziemi, gdzie musimy 2 razy dziennie zraszać rzeżuchę. Aby uzyskać mikroliście, nasiona siejemy gęsto, bo zbierzemy je zanim rośliny zaczną sobie przeszkadzać. Trochę się wyciągną do słońca, co dla nas oznacza po prostu więcej delikatnych łodyżek i listków do zjedzenia, więc dobra nasza! Na mikroliście czekamy do momentu pojawienia się pierwszych liści właściwych. Widzieliście kiedyś rzeżuchę z dorosłymi liśćmi? Wygląda tak:
Teraz może ją rozpoznacie podczas spaceru po łące. Rzeżucha rośnie pospolicie na polskich łąkach. Do wieku dorosłego dorasta w 2-3 tygodnie, w domu w zimie – bliżej 3 tygodni. Do wypuszczenia liści właściwych potrzebne jest słońce, a tego zimą brakuje. Niemniej pośród różnych roślin na mikroliście, które znajdziesz tutaj, rzeżucha jest doskonałym wyborem i nie odstaje od innych gatunków uprawianych na mikrolistki zimą.
Mam nadzieję, że wyposażeni w tą wiedzę, koniecznie spróbujecie rzeżuchy latem, jesienią, zimą, zarówno w postaci kiełków, jak mikroliści. Naprawdę warto!